Ojciec mój, który nie tylko kupił, ale i sprzedał w życiu kilka samochodów, zwykł mawiać, że każde auto ma swojego kupca. I nie można nie przyznać mu racji. Inne wymagania wobec samochodu będzie miał więc student, który nie zarabia, ale chciałby czymś dojeżdżać na uczelnię, inne pracownik fizyczny, dla którego codzienne dojazdy transportem publicznym wiązałyby się z dużo wcześniejszą pobudką do już i tak bardzo ciężkiej pracy. A inne prezes korporacji, który właśnie dostał podwyżkę. Analogicznie: każde logo ma swojego […]
Czytaj więcej








