Jak zamówić projekt graficzny?

Folder reklamowy dla firmy PMG

Wszyscy wiemy, jak zamawia się przedmioty w sklepie internetowym, catering na imprezę czy lekarską wizytę domową. W przypadku zamawiania projektów graficznych sprawa nie jest już tak oczywista. Nie dlatego, że proces ten wymaga zdobycia tajemnej wiedzy, ale z tej prostej przyczyny, że nie robi się tego codziennie. Prawdę mówiąc, znaczna większość moich klientów nawiązuje kontakt z grafikiem po raz pierwszy i to ode mnie zależy, jaki obraz przedstawicieli mojej profesji utkwi w ich pamięci. Kiedy to sobie uświadomiłam, poczułam jednocześnie ciężar odpowiedzialności i ogromną ekscytację. Od tamtej pory jeszcze mocniej skupiam się na pomocy moim klientom i na bezbolesnym przeprowadzaniu ich przez proces składania i finalizacji zamówienia, co daje mi mnóstwo satysfakcji, a osobom, z którymi współpracuję, poczucie, że ich głos jest dla mnie bardzo ważny.

Wszyscy wiemy, jak zamawia się przedmioty w sklepie internetowym, catering na imprezę czy lekarską wizytę domową. W przypadku zamawiania projektów graficznych sprawa nie jest już tak oczywista. Nie dlatego, że proces ten wymaga zdobycia tajemnej wiedzy, ale z tej prostej przyczyny, że nie robi się tego codziennie. Prawdę mówiąc, znaczna większość moich klientów nawiązuje kontakt z grafikiem po raz pierwszy i to ode mnie zależy, jaki obraz przedstawicieli mojej profesji utkwi w ich pamięci. Kiedy to sobie uświadomiłam, poczułam jednocześnie ciężar odpowiedzialności i ogromną ekscytację. Od tamtej pory jeszcze mocniej skupiam się na pomocy moim klientom i na bezbolesnym przeprowadzaniu ich przez proces składania i finalizacji zamówienia, co daje mi mnóstwo satysfakcji, a osobom, z którymi współpracuję, poczucie, że ich głos jest dla mnie bardzo ważny.

No dobrze, ale co z tymi, którzy jeszcze nie zdecydowali się na współpracę? Nie wiedzą, czego mogą się spodziewać, a to być może hamuje ich działania. Dlatego postanowiłam krok po kroku wytłumaczyć, o co tak naprawdę chodzi tym grafikom i jak z nimi rozmawiać, żeby osiągnąć zamierzony cel. Będę głównie pisała o projektach logo, ponieważ w nich się specjalizuję, ale można każde zdanie odnieść do dowolnej grafiki.

Grafik też człowiek

Dlaczego ten punkt znalazł się na samym początku i co ma do rzeczy człowieczeństwo grafika, kiedy zmagasz się z rozterkami odnośnie wizerunku własnej firmy? Zaczynam od grafika, paradoksalnie właśnie po to, by każdy klient projektanta graficznego mógł zacząć od… siebie! Nie myśl o procesie zlecania jak o skomplikowanym rytuale magicznym, z którego niewiele rozumiesz. Porozmawiaj jak człowiek z człowiekiem. Kiedy nie wiesz – pytaj, kiedy masz wątpliwości – wyraź je, kiedy chcesz zmienić zdanie – wyjaśnij dlaczego. Mnie naprawdę zależy na tym, żeby się dogadać i zrozumieć Twoje potrzeby.

Nie tylko rysunek

Jeśli myślisz, że logo to tylko ładny rysunek, to niestety jesteś w błędzie. Zresztą, ono nawet nie musi się podobać. Poważnie! Ma wzbudzać emocje, być rozpoznawalne, profesjonalne, ale nie widzę powodu, by musiało być „ładne”, bo to po pierwsze nie dla wszystkich będzie oznaczało to samo, a po drugie czasem potrzebna jest inna estetyka. Kiedy oddaję projekt i jedynym komentarzem na jego temat, jaki udaje mi się uzyskać, jest: żonie się nie podoba, wiem już, że merytoryczna dyskusja będzie utrudniona. Chyba że jest to logo produktu, który będzie kupowała tylko „żona”. Wówczas powinno jej się podobać, a jego funkcja zostanie ograniczona do sprawiania jej estetycznej przyjemności. W pozostałych przypadkach warto się zastanowić, co logo ma sobą wyrażać.

W pułapce „inspiracji”

Podstawą w mojej pracy jest słuchanie klientów i branie pod uwagę ich opinii, odczuć, potrzeb. Zawsze proszę o podanie przykładów projektów, które się im podobają, bo bez tego bardzo trudno poznać czyjś gust i oczekiwania. I teraz wyobraź sobie taką sytuację: zlecasz projekt logo, wysyłasz grafikowi mnóstwo inspiracji, bo ma być podobne do ikonki x, font z logo y, a najlepiej, żeby jeszcze budziło emocje jak marka z. Każda z tych „inspiracji” powstała dla innego klienta, spełnia inną funkcję, wyraża coś innego. Niektórych elementów po prostu nie da się połączyć w sensowną całość i warto to sobie uświadomić wcześniej. W tej sytuacji ocieramy się też o plagiat, a często jestem wprost proszona o zrobienie czegoś bardzo podobnego do już istniejącego projektu. Jaki to ma sens, skoro w budowaniu marki zasadniczo chodzi o to, by się wyróżnić? Naprawdę nie warto przesadnie się „inspirować”.

Zapraszam na herbatę

Nie wszystko da się napisać, nawet rozmowa telefoniczna nie zawsze pomaga. Bardzo lubię się spotykać z moimi klientami, więc jeśli nie masz pewności, że potrafisz napisać wszystko w wiadomości albo nie potrafisz wypełnić mojego formularza, chętnie pójdę z Tobą na herbatę. Porozmawiamy, dowiemy się czegoś o sobie nawzajem i nawet jeśli nie zdecydujemy się na współpracę, każda ze stron skorzysta na takim spotkaniu. Zawsze chętnie tłumaczę, słucham i rozwiewam wątpliwości, często odpowiadam na pytania tylko częściowo związane z moją branżą. Nigdy nie wahaj się zaproponować mi spotkania – nie odmówię, chyba że akurat naprawdę nie będę w stanie podjąć się pracy dla Ciebie ze względu na dużą ilość zleceń. Wtedy lepiej od razu o tym poinformować i nie obiecywać niepotrzebnie, że się wyrobię.

Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, pisz śmiało! Odpowiem na wszystkie.