Najważniejsze – zacząć. Dla kogo pracuję najchętniej?

Dla kogo grafik pracuje najchętniej?

Był taki moment w moim zawodowym życiu, kiedy dokładnie wiedziałam, co chcę robić, ale zupełnie nie wyobrażałam sobie, dla kogo. Przekonana, że właściwie wszystko jedno, kto płaci za moje projekty, nawiązywałam współpracę z różnymi osobami, a potem wychodziło nie do końca tak, jak powinno.

Kto najczęściej korzysta z pomocy grafika? Może się wydawać, że moimi klientami są głównie duże firmy, które potrzebują coraz to nowych materiałów reklamowych. I rzeczywiście tak bywa, a gdybym przyjmowała każdą propozycję, takie zlecenia stanowiłyby 80% mojej pracy. Zdecydowałam jednak, że pójdę w trochę innym kierunku i będę wybierała to, co daje mi najwięcej radości, a jednocześnie posiada także większą wartość niż samo wykonanie ulotki dla dużej firmy. O jakich klientach myślę? O tych, którzy stawiają pierwsze kroki w biznesie, potrzebują nie tylko projektów, ale także wsparcia i wysłuchania opowieści o swoich wątpliwościach i obawach.

Pierwszy raz sam na sam z grafikiem

O ile pracownicy działów marketingu na co dzień zlecają pracę grafikom, o tyle dla właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw spotkanie ze mną jest bardzo często pierwszym kontaktem z procesem projektowania. Ci pierwsi chcą tylko zrealizowania własnej wizji i potrzebują kogoś, kto będzie potrafił się z nimi porozumieć na dokładnie takim poziomie, jaki sobie zaplanowali, natomiast drudzy często zupełnie nie wiedzą, od czego powinni zacząć budowanie wizerunku swojej firmy. Ale nie jest tak, że tylko Ty jako klient masz pierwszy raz ze mną do czynienia – ja z Tobą też! Fakt, że pracuję w zawodzie od lat, nie daje mi magicznej umiejętności rozumienia w lot wszystkich potrzeb, choć oczywiście każdy kolejny kontakt z klientem jest w pewien sposób podobny do poprzednich. Dlatego, że się nie znamy, zadaję pytania. Mnóstwo pytań. Nie wyciągam cennika z rękawa, nie proponuję gotowych rozwiązań po 2 minutach rozmowy, a już z pewnością nie dostaniesz szczegółowej wyceny po przesłaniu wiadomości o treści: „Dzień dobry, potrzebuję logo.” Dlaczego? Dlatego, że jest to niemożliwe i na pewno nie lubisz, kiedy w sklepie Twoje potrzeby są ignorowane, a sprzedawca wciska Ci na siłę produkt A, choć próbujesz wytłumaczyć, że bardzo potrzebujesz produktu B. Nie denerwuj się więc na moje formularze, pytania o budżet. To naprawdę niezbędne, bym mogła potraktować Cię indywidualnie – dokładnie tak, jak na to zasługujesz – i poświęcić maksimum uwagi projektom, które dla Ciebie stworzę!

Kto wie lepiej?

Podchwytliwe pytanie, zdaję sobie sprawę! Powinnam oczywiście napisać, że ja wiem wszystko, a w szklanej kuli zobaczę, jak ma wyglądać logo Twojej firmy, na długo zanim się ze mną skontaktujesz. Niestety tak nie jest. Ty wiesz najlepiej, dlaczego zakładasz działalność, co daje Ci radość, jakie wartości stanowią filar, na którym będziemy wspólnie budowali Twój wizerunek graficzny. I dlatego przed spotkaniem pomyśl, co, dla kogo i dlaczego chcesz robić. Pomocne będą pytania, jakie zawarłam w swoim formularzu. Jeśli Ty wiesz, czego chcesz, a ponadto potrafisz o tym porozmawiać, ja również będę miała szansę zrozumieć.

O gustach się nie dyskutuje

Niby wiemy, że tak jest, a pomimo tego klienci, którzy zlecają pierwszy projekt, często są przerażeni, że za pierwszym razem nie trafię w ich preferencje estetyczne, ale… co z tego? Jeśli tak się stanie, jeszcze raz porozmawiamy o Twoich potrzebach, o tym, co jest dla Ciebie nie do przyjęcia w zaproponowanym rozwiązaniu. Ja naprawdę nie obrażam się, kiedy słyszę, że coś się komuś nie spodobało, ale zawsze chcę wiedzieć, co konkretnie. Informacja „jakoś do mnie nie trafia” nie jest niestety w stanie sprawić, że kolejna propozycja „trafi”. Rozumiem, że niektórych odczuć nie da się łatwo opisać, ale jeśli mamy się dogadać, potrzebuję konkretu. Może wystarczy, że zobaczę więcej przykładów projektów, które Ci się podobają, może okaże się, że projekt tak naprawdę jest ok, ale potrzebujesz go zobaczyć w innym kolorze?

Skontaktuj się ze mną i sprawdź!

Mam nadzieję, że nie przeraziłam Cię wszystkim, co napisałam powyżej. A jeśli jednak troszkę się boisz do mnie napisać, na koniec najważniejsza informacja: to właśnie z Tobą, początkującym przedsiębiorcą, najbardziej lubię pracować i chętnie się z Tobą spotkam, żeby dowiedzieć się, czego konkretnie potrzebujesz. To Ty inspirujesz mnie do podejmowania codziennie nowych wyzwań, do udoskonalania briefów, rozwijania moich zdolności interpersonalnych. Porozmawiamy i okaże się, że współpraca z grafikiem nie jest wcale taka straszna. Zaczynamy?